liczba graczy w zespole

Optymalna ilość graczy w zespole esportowym

Chociaż zespoły esportowe dość często ograniczają się tylko do składów pięcioosobowych, to w ostatnim czasie rozważa się także inne opcje.

Jak się okazuje, posiadanie dodatkowych graczy na rezerwie, może przynosić dla zespołu esportowego wymierne korzyści. Począwszy od zmniejszania monotonii, a skończywszy na wprowadzaniu nowych rozwiązań taktycznych. Chociaż w danym momencie może występować na meczu najczęściej tylko pięciu graczy, to tworzenie o wiele szerszej kadry, zaczyna być interesującym rozwiązaniem.

Dominująca liczba graczy

Każdy z was zapewne chociaż raz grał w jakiś tytuł multiplayer, który był nastawiony na rozgrywkę teamową. Łatwo jest więc zauważyć, że chociaż nie ma jednej zasady co do liczby osób w zespole (dużo w tej kwestii zależy np. od ustawień serwera), to w przypadku rozgrywek nastawionych bardziej na rywalizację drużynową – pod którą podchodzi także esport, system 5 na 5 stał się dominujący. Dlaczego? Ciężko stwierdzić, ale obstawiam, że duży wpływ na to miały takie czynniki jak: dostępność graczy, komunikacja, zastosowanie strategii i taktyki, wielkość map, czas rozgrywki. W efekcie pięciu ludzi na team, okazało się najbardziej optymalnym rozwiązaniem.

Plusy składów pięcioosobowych

I jakkolwiek byśmy na to nie patrzyli, to posiadanie wąskiego składu, ma swoje znaczne plusy. Standardowo posłużę się tutaj przykładem w postaci drużyny CS:GO, gdzie pięciu graczy na team to standardowe rozwiązanie.

Najważniejszy aspekt, który należy tutaj rozważyć, to oczywiście zgranie. Jeżeli potrzebujemy pięciu ludzi do rozgrywania spotkań i mamy tylko pięciu w zespole, to taka drużyna o wiele szybciej powinna nauczyć się współpracować ze sobą. Oznacza to także, że jej zgranie, powinno być na meczach o wiele lepsze, niż zespołów, które działają na zasadzie mixów. Posiadanie tylko piątki zawodników, to także w niektórych przypadkach mniejszy koszt utrzymania formacji, a także mniejsza liczba osób do zapoznania się z np. nową taktyką.

Minusy składów wąskich

I to chyba tyle jeżeli chodzi o plusy. Paradoksalnie, jestem w stanie wymienić o wiele więcej minusów. Negatywne aspekty dają o osobie znać na niższych szczeblach rozgrywek.

Składy pięcioosobowe dobrze działają na profesjonalnej scenie, gdzie zawodnicy mogą w całości oddać się graniu. W przypadku amatorów i półamatorów (zwanych też półprofesjonalistami), sytuacja zmienia się diametralnie. Ciągłe zmiany powodują, że ciężko jest mówić o lepszym zgraniu – nawet w przypadku tylko pięciu osób. Posiadanie ograniczonej kadry wpływa na godziny: treningów i rozgrywania spotkań. Często dochodzi do korzystania ze stand-inów. Najgorszy scenariusz zakłada, że zespół może grać coraz mniej, spada motywacja i automatycznie drużyna się rozpada.

Szeroki skład

W League of Legends pomimo pięcioosobowych składów, nadal eksperymentuje się z tzw. szerokim składem. Na czym to polega? W największym skrócie: zespół posiada podstawową piątkę, ale przynajmniej na niektóre pozycje przyjmuje się po jeszcze jednym zawodniku. Dzięki takiemu zabiegowi, zespół ma większe możliwości taktyczne, ponieważ zawodnicy z rezerwy najczęściej mają zupełnie inny playstyle, niż gracze z podstawowego składu.

Zapewne zastanawiacie się teraz jak ma się to do wspomnianego wcześniej CS:GO, gdzie playstyle jest dość mocno ograniczony przez mechanikę gry? Na chwilę obecną raczej nikt tego nie wie, bo żadna profesjonalna drużyna nie zdecydowała się na tego typu eksperyment. Nie oznacza to jednak, że należy z miejsca odrzucać ten pomysł. Skoro w jednej grze się sprawdza, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że w drugiej także może zadziałać.

Zmiana podejścia

Zmieniłbym jednak podejście do wykorzystania wspomnianych dwóch lub trzech zawodników – szczególnie na scenie amatorskiej, gdzie korzystanie z dodatkowych graczy, może pozytywnie wpłynąć na np. ilość meczów treningowych. Trzymanie podstawowego składu złożonego z aktywnych osób i dopełnianie go ludźmi, którzy mają mniej czasu na grę lub są stosunkowo młodzi, pozwala na wprowadzenie do zespołu świeżości – bez konieczności zmieniania głównego line-upu.

W przypadku rezerwy postawiłbym także na ciągłą rekrutację. O ile główny skład musi być w miarę stabilny, to rezerwa może się zmieniać praktycznie co miesiąc. Przy dobrze prowadzonym procesie rekrutacyjnym, da się sprawdzić dużą grupę zawodników, którzy w przyszłości mogą trafić do podstawowego składu. Drużyna nie musi wtedy przyjmować kota w worku, bo ma już jakieś pojęcie o tym, czego spodziewać się po nowym graczu.

Co lepsze?

Jeżeli nie wiecie jaki model zespołu będzie wam najlepiej pasował, to zastanówcie się nad sytuacją w której się znajdujecie oraz przemyślcie dobrze wszystkie plusy oraz minusy wąskiego i szerokiego składu.

Poniżej kilka wniosków, które mogliście wyciągnąć po przeczytaniu tego tekstu:

  • Składy wąskie lepiej sprawdzają się w przypadku profesjonalnych zespołów esportowych, gdzie współpraca pomiędzy zawodnikami to podstawa.
  • Wykorzystywanie potencjału szerokiego składu, wiąże się ze zwiększonymi możliwościami taktycznymi – kosztem zgrania drużyny.
  • Posiadanie rezerwy, może wpływać pozytywnie na główny skład.
  • W przypadku graczy rezerwowych warto jest prowadzić ciągłą rekrutację.

Jeżeli masz jakieś pytania, albo chcesz zaproponować temat, który powinniśmy poruszyć na łamach naszego bloga, to skontaktuj się z nami drogą mailową lub poprzez fanpage na Facebooku. Zachęcamy także do zapoznania się z naszymi pozostałymi wpisami.

RDV

Właściciel bloga Ingaming. Kiedyś orędownik esportu, dzisiaj fan gier single player oraz seriali i komiksów.