Zaciąg z Rumunii lepszy niż krajowy

Niezwykle wpienia mnie pewien rodzaj praktyki, uskuteczniany przez niektóre organizacje, szczególnie jeżeli chodzi o nasze, polskie podwórko. Przyjmowanie w swoje szeregi zagranicznych graczy, jest dla mnie czymś … nie wiem nawet jak mam to nazwać. Czasami, można to w jakiś sensowny sposób wytłumaczyć, np. przez powtarzanie utartych schematów w typu: “chcemy zawojować europejską scenę” lub “walczymy […]

Czytaj dalej