Jeżeli myślałeś, że już nic nie może Ciebie zadziwić w Polskim e-sporcie, to zawsze znajdzie się ktoś, kto potrafi Ci udowodnić, że jednak się myliłeś. Tego właśnie doświadczyłem w momencie, gdy przeczytałem pewnego posta na fanpage’u drużyny Syclik esports.
Wstęp do opowiadania
Osobom, które nie siedzą na polskiej, profesjonalnej acz jednak amatorskiej scenie CS:GO, spieszę już ze skrótem wydarzeń, które doprowadziły do powstania wyżej wspomnianego wpisu w social mediach. Zespół Syclik w momencie wywalczenia awansu na turniej offline w Wołominie (na razie termin imprezy został przesunięty, ale dobrze wiemy czym to pachnie!), wysłał zapytanie do administracji, czy podczas turnieju będzie można korzystać z własnych monitorów (które mają, o zgrozo, 144Hz!). Dla wielu osób może się to wydać kuriozalne, no bo przecież komu chce się wozić własny monitor na LANa?? Niemniej jednak są osoby, które do pewnych rzeczy podchodzą inaczej niżeli Gold Novy i należy to uszanować. Tak więc, team dostał najpierw odpowiedź, że oczywiście, jak najbardziej może przyjechać z własnymi monitorami, po czym administracja wysłała kolejną odpowiedź, zakazując grania na własnych monitorach. Nie wiem gdzie podziała się logika w momencie wysyłania tych dwóch, sprzecznych ze sobą komunikatów, ale na 100% musiała gdzieś mocno zabalować w jednym z warszawskich lokali rozrywkowych.
W związku z odmowną decyzją organizatorów turnieju, Syclik zdecydował się na: uszanowanie tej decyzji i wydanie własnego oświadczenia, z racji takiej, że to oni rozpoczęli cały ten temat własnych monitorów (najwidoczniej, nikt inny nie był na tyle inteligentny, żeby go poruszyć). I w tym momencie zaczyna się clown fiesta w komentarzach pod postem, która momentami osiągała granice absurdu.
Syclik broni swojego
Syclik w swoim oświadczeniu, głównie skupiło się na odrzuceniu ich propozycji i na ogólnym chamstwie, jakie uwidoczniło się na grupie fb turnieju. Niestety, jak to zwykle bywa w internecie, z komentarzy odnośnie posta, parę osób przeszło do komentarzy na temat samego zespołu lub pomysłu brania własnego monitora na turniej (dziwne, że nie wypowiedział się tam żaden wyznawca jakiejś sekty, bo pewnie mógłby darmowo zareklamować swoje usługi). Odnoszenie się do samego oświadczenia wydaje się bez sensu, natomiast w kwestii monitorów, można przygotować bardzo ciekawy materiał. Syclik w swojej argumentacji, dotyczącej grania podczas turnieju na własnych monitorach 144Hz, podawało następujące rzeczy. Po pierwsze, ich zdaniem, monitory 144Hz dają im lepszy komfort grania. Po drugie, monitory 144Hz nie wpływają na ich lepsze wyniki. Cóż, o ile pierwszy argument jest jak najbardziej trafny, o tyle co do drugiego, istnieje wiele przesłanek, że jest wręcz odwrotnie (więcej o tym w dalszej części tego wpisu).
A clown fiesta rośnie w siłę
Przejdźmy do komentarzy osób, nie związanych z SE, które zdecydowały się publicznie zabrać głos w sprawie brania własnego monitora. Wybrałem tylko kilka najciekawszych, które moim skromnym zdaniem, mijają się z prawdą i to dość znacznie.
Czyli jednym słowem chcecie sobie stworzyć przewagę nad innymi i cwaniacko „wygrać” 🙂 Pozdrawiam
Nie wiem od kiedy to, branie własnego sprzętu na turniej offline, jest traktowane jako cwaniactwo lub przewaga. Posiadanie narzędzi nie oznacza, że wykonasz lepszą pracę od kogoś, kto ma je gorsze lub takowych nie posiada (i musi je np. wypożyczać). Idąc tokiem myślenia autora, musiałbyś na turnieju zabronić korzystania z jakiegokolwiek sprzętu nie dostarczonego przez organizatorów (co mogłoby też generować problemy, no bo w końcu ktoś mógłby trenować na takim sprzęcie a reszta nie).
Kolejny komentarz już innej osoby, a w zasadzie jego fragment, zaczyna uderzać w bardziej ciekawe rejony.
a wasze argumenty serio nie sa dobre poza tym wolomin to nie iem katowice ciesze sie ze lanow w Polsce jest wiecej i wyglada to lepiej niz kiedys juz praktycznie w 90% polskie lany to porządne monitory 144hz i pc no ale zawsze pozostaje te 10% gdzie tego nie ma może słabe kontakty jeszcze mają no cóż . No skoro piszecie tez ze 3 waszych zawodnikow nie bd gralo na 100% bo 60 hz skoro to jest to samo dla Was jestem dalej za tym ze cos takiego zabilo by ducha uczciwej rywalizacji to jest ogromna przewaga juz pisalem widzisz wczesniej reagujesz szybciej
Wyciąganie argumentu, że WWL to nie IEM jest kompletnie z dupy, bo nikt nawet nie wspomniał o tym, że organizatorzy mają dostarczyć na turniej 144. Ilość lanów zwiększyła się w ostatnim czasie, ale dalej nie ma to związku z głównym tematem. Mówienie, że 90% polskich lanów ma porządne monitory jest jak szerzenie propagandy rodem z Korei Północnej. Większość polskich lanów ma problemy z załatwieniem dobrych komputerów, a co dopiero monitorów. Kolejny argument odnośnie ogromnej przewagi jest poszlakowy i opiera się tylko i wyłącznie na pewnych przesłankach. Monitor 144Hz zdaniem wielu osób daje przewagę w CS:GO. Problem leży jednak w tym, że nikt jeszcze nie przeprowadził rzetelnych badań w tej sprawie i nadal nie wiemy o ile procent poprawia on najważniejsze statystyki gracza (chyba, że coś się zmieniło w tej sprawie, w takim razie wypadałoby podać źródło). Skoro to już sobie wyjaśniliśmy, to lecimy dalej:
Sam pomysl byl glupi od samego poczatku nie wiem skad jest wasza ekipa ale wozenie monitora z drugiego konca polski na gowno lana jest szczytem glupoty mimo ze do wolomina mam 20 km w zyciu bym nie wzial tego monitora bo jesli wygrac z przeciwnikiem offline to tylko na tych samych warunkach jakie zastalem gdy podszedlem do danego stanowiska
Pominę kwestie głupoty, pominę nawet kwestię preferencji wożenia monitorów w bagażniku, ale nie pominę kwestii gówno lana. Typowy fanatyzm. Najpierw o coś walczysz, potem to obrażasz, a potem udajesz, że nie wiesz o co chodzi. Kwestii kodeksu honoru też nie skomentuję, bo jest to kwestia umowna – nie istnieje ŻADEN dokument, do którego musisz się stosować podczas tworzenia własnego turnieju offline. Równie dobrze możesz zrobić lanowy turniej haxów (nie żebym kogoś do tego namawiał).
Jeszcze jeden komentarz tej samej osoby, który jest warty wyróżnienia:
Opinia znawców , droga młodzieży to zapewne wasz 1 lan , zapewne również nie wiecie z czym to się je i jak wychodzi w praniu ale każdy powinien miec te same podstawowe warunki na lanie czyli pc wraz z monitorem , 60 a 144hz to roznica ogromna , argument z tym że jeden ma myszke steelseries a drugi a4techa czy tez jeden ma klawe mechaniczna a drugi nie ,to argument niedorzeczny i smieszny kwestia gustu i przyzwyczajenia
Skoro mysz z lepszym sensorem i podkładkę pozwalającą lepiej celować, traktujemy jako coś znajdującego się w kwestii gustu i przyzwyczajenia, to tak samo należy potraktować resztę peryferii komputera. Prawda jest taka, że nie da się stworzyć na turnieju identycznych warunków dla każdego z graczy – warunki mogą być tylko i wyłącznie zbliżone do identycznych.
Ostatni już człowiek lasu figurujący w moim zestawieniu, zdecydował się zaatakować brak doświadczenia niektórych graczy:
Ja nie wiem, ze wczorajszy post na grupie wwl nic cię nie nauczył.
Jasno wczoraj ludzie mimo obraźliwych tekstów wypowiedzieli się co myślą na temat waszych monitorów. Ty nadal wyskakujesz z filmikami kubika, a tak naprawdę zero doświadczenia i obycia na turniejach. Na takich lanach, jest inaczej niz na większych turniejach wiec, jeśli chcesz grac na tych swoich monitorach to radze więcej trenować i dostać się na większe turnieje.
No tak, na mniejszych turniejach offline jest inaczej bo: grasz mapy z hostami, grasz surf mapy, grasz 3 vs. 3? Nie? Podstawowe zasady gry nadal pozostają takie same i nie zmieni ich ani lepsza mysz, ani lepszy (kwestia sporna) monitor. Równie dobrze, ktoś mógłby w tym momencie odpowiedzieć na wyżej przedstawiony zarzut w następujący sposób: skoro nie stać Ciebie na zakup lepszego monitora mającego 144Hz, to radzę Ci wypier****ć do roboty, żeby zebrać na niego kasę i móc jeździć z nim na LANy! Swoją drogą, te filmiki kubika były odpowiedzą na komentarz o przewadze jaką ponoć daje 144Hz, a nie dalszą próbą forsowania pomysłu zabierania własnych monitorów na turniej. No ale co ja tam wiem, może nie umiem czytać i oświadczenie w którym SE napisało, że chociaż nie zgadza się z decyzją organizatorów, to ją w pełni szanuje, było zapewne próbą wygrania turnieju (który się zapewne nie odbędzie) w nieuczciwy sposób…
To brać te monitory na lana?
Na sam koniec pozostaje mi jakoś podsumować ten wpis. Niestety, chyba nie jestem w stanie, bo dalej nie rozumiem podejścia osób, które tak usilnie chcą stworzyć Komitet Obrony 60Hz. Zawsze myślałem, że gracze e-sportowi to taka elita wśród graczy, która hołduje zasadzie więcej sprzętu niż talentu i ma gdzieś, na jakim monitorze będzie grał przeciwnik. Najwidoczniej jednak, odpowiednia propaganda zrobiła swoje i monitory 144Hz stały się postrachem ekip z tier 10.
PS. Chciałbym serdecznie podziękować niejakiemu Mikołajowi C., który zdecydował się zamieścić swoją inteligentną odpowiedź na fanpage’u Syclików. Utwierdził mnie on w przekonaniu, że fanboje serwisu, o którym już się nie wypowiadamy, powinni dostać zakaz na zamieszczanie komentarzy w internecie, aż do osiągnięcia pełnoletności.
nisu
RDV
Właściciel bloga Ingaming. Kiedyś orędownik esportu, dzisiaj fan gier single player oraz seriali i komiksów.