syclik info gg

Kilka słów wyjaśnienia na temat Syclik.pl oraz Info.GG

Pozwoliłem sobie napisać kilka słów na temat zmiany właściciela Syclik.pl oraz samego Info.GG.

Na wstępie od razu zaznaczam, że gdybym wiedział, jakim wrzodem na tyłku okaże się zmiana właściciela projektu Syclik.pl, to zwyczajnie usunąłbym stronę z sieci. Byłoby to szybsze i mniej problematyczne rozwiązanie.

Niestety nie jestem jasnowidzem i tak się złożyło, że popełniłem błąd, który następnie musiałem naprawić. Z tego tekstu dowiecie się na czym on polegał i dlaczego ostatecznie portal trafił w ręce wrednej.

Obecna sytuacja Syclik.pl

W momencie publikacji tego wpisu, sytuacja Syclik.pl prezentuje się w następujący sposób:

  • Domena Syclik.pl jak i cała strona, są obecnie utrzymywane na hostingu Ingaming, a co za tym idzie, nadal widnieję jako właściciel domeny. 
  • Właścicielem projektu Syclik.pl jest wredna.
  • Syclik.pl ma nowy fanpage, na który oczywiście wszystkich serdecznie zapraszam.

Jeżeli ktoś mówi wam, że jest inaczej, to zwyczajnie kłamie albo mija się z prawdą. 

Dlaczego wredna została właścicielem projektu?

Wredna przejęła Syclik.pl, ponieważ przedstawiła mi o wiele lepszą ofertę, niżeli jej poprzednik, którego na potrzeby tego wpisu będę określał jako GK (Gabriel „ŚwieDźwiedź” K.). Kumplowi GK, który brał udział w rujnowaniu strony, przypiszemy literki PS (Patryk „Impress” S.). Przejdźmy jednak do sedna sprawy.

Po akcji jaką odwalił na stronie duet: GK & PS, potrzebny był ktoś, kto potrafiłby zarządzać dużą grupą osób. Wredna nadawała się do tego idealnie, ponieważ miała już doświadczenie chociażby w administrowaniu TS-em. Efekty jej pracy zobaczycie już niebawem, więc sami będziecie mogli ocenić, czy tym razem decyzja była słuszna. 

Skąd wziął się pomysł na stronę?

Syclik (wtedy jeszcze znane jako Syclik Esports) przejąłem w 2016 roku. Początkowo był to fanpage drużyny CS:GO. Dopiero na początku 2017 roku utworzyłem stronę Syclik.pl. Najbardziej rozpoznawalny format – czyli ten dotyczący newsów, współprac i pozycjonowania, pojawił się dopiero w 2018 roku. 

Nie odkryję ameryki, jeżeli powiem, że Syclik.pl NIE JEST pierwszym tego typu projektem. Za czasów CS-a 1.6 był ESCN, a w ostatnich latach podobnie działały takie strony jak: WebKiller.pl oraz Telter News – miałem więc od kogo się uczyć.

Praktycznie od samego początku, Syclik.pl miało zajmować się pozycjonowaniem treści na temat drużyn i organizacji z amatorskiej sceny esportowej. 

Jak Syclik.pl trafiło w niewłaściwe ręce?

Po nieudanej próbie przedsprzedaży, postanowiłem przekazać Syclik.pl w dobre ręce. Dlaczego nie zdecydowałem się wystawić strony np. na Allegro? Ponieważ chciałem mieć pewność, że projekt, który w założeniu miał pomagać graczom, nie zostanie wykorzystany przeciwko nim.

Trochę się jednak pomyliłem (a nawet bardziej niż trochę), przez co Syclik.pl stał się w pewnym momencie własną karykaturą, która bardziej odstraszała, niżeli przyciągała nowych czytelników. 

Pragnę tutaj zauważyć, że do sprzedaży Syclik.pl nigdy nie doszło, ponieważ GK nie opłacił domeny. W międzyczasie zaczął jednak sukcesywnie nadpisywać warunki porozumienia, które w końcu przestało być dla mnie korzystne. 

Porozumienie i łamanie jego postanowień

„Umowa” z GK była bardzo prosta. Miał dalej prowadzić projekt dotyczący publikowania newsów oraz zawierania współprac. W zamian otrzymał dostęp do zarządzania stroną oraz fanpage’em. Dopiero w momencie opłacenia domeny, mógłby z nią zrobić wszystko – włącznie z jej sprzedażą lub przeniesieniem na inny hosting. Podobnie wyglądała kwestia fanpage’a.

Niestety bardzo szybko, wspomniane ustalenia wzięły w łeb.

Jako pierwsze utraciłem uprawnienia administratora na fanpage’u Syclik, mimo iż nigdy nie zrzekłem się ich dobrowolnie (zrobiłbym to w momencie otrzymania funduszy na opłacenie domeny).

Następnie straciłem część uprawnień na www, przez co moje działania jako webmastera strony, były znacznie utrudnione. Ciekawostką jest to, że mając ograniczone uprawnienia, nie mogłem przyznać sobie z powrotem administratora, ale mogłem go nadać na inne konto – nagroda dzbana miesiąca dla tego, kto tworzył te rangi. ?

Później zaczęły docierać do mnie informacje, że GK dopuszczał się przekłamań w kwestii generowanego ruchu na stronie. Co więcej, w oparciu o nieistniejące statystyki, zaczął kombinować z partnerstwami.

Przekłamywanie statystyk

Jak już wspomniałem, finezja GK w kwestii wciskania kitu na temat statystyk generowanych przez Syclik.pl, nie miała sobie równych. Potrafił sadzić w wiadomościach takie kwiatki jak: „Sycliknews działa 400% szybciej, dokładniej, lepiej” lub „70% fanów drużyn to czytelnicy Syclik.pl”. Oczywiście nigdy nie podawał dowodów na te rewelacje (np. wskaźników lub danych statystycznych), ponieważ liczby którymi się posiłkował, brał zwyczajnie z kapelusza.

Jak prezentowały się statystyki strony za czasów, gdy zarządzał nią GK?Poniżej macie screena ? Niestety nie mam dostępu do danych z Yandexa lub Google’a, ale z obserwacji wiem, że te, które generuje Slimstat, są porównywalne.

syclik

Jak te same dane prezentowały się w wiadomościach wysyłanych prze GK? Zasięgi kompletnie od czapy wzrosły nagle do poziomu 50-100 tysięcy. ? Jakim cudem? Tutaj historia też jest interesująca, ponieważ GK do danych za kwartał, doliczył sobie zasięgi z fanpage’a i przedstawiał je jako miesięczne. ? Tajemnicą poliszynela jest to, w jaki sposób można pomylić plik o nazwie „statystyki – kwartał” z miesiącem… A tym właśnie GK próbował się tłumaczyć.

Jeżeli ktoś chce zapoznać się z danymi dotyczącymi funkcjonowania strony w momencie przekazania jej dla GK, to tutaj możecie pobrać dwa pliki pdf z danymi odpowiednio za: kwartał oraz listopad 2018 roku. Jak możecie zauważyć, nie ma opcji żeby trzy publikacje na dzień, mogły dać w tym wypadku nawet dolną granicę w postaci 50 tysięcy wyświetleń.

Kombinacje ze współpracami

Wspomniane wyżej przekłamania w kwestii statystyk, były wykorzystywane jako argument w przypadku: kończenia starych współprac i przyjmowania nowych partnerów. Wymagania dla drużyn i organizacji były mocno zawyżane, ponieważ GK do spółki z PS (właścicielem Info.GG i EagleShot), przy minimalnym wysiłku, chciał na siłę podbić wartość strony.

Świadczy o tym także pozycjonowanie. Przejściowy właściciel, niespecjalnie zwracał uwagę na: tworzone treści, ich stylistykę czy nawet uzupełnianie keywordów w tabelce SEO. W efekcie wszystkie newsy z grudnia i stycznia nie były optymalizowane pod kątem pozycjonowania w wyszukiwarkach. 

Najwidoczniej zdaniem GK i PS, wszystko miało sprowadzać się do tworzenia pozorów silnej marki, która dzięki nowemu – bardziej profesjonalnemu wizerunkowi (odcięcie się od fp z 30 lajkami), miała uzyskać dostęp do funduszy oraz zasięgów tych bardziej znanych projektów.

Szkoda tylko, że nasi dawaj biznesmeni, zapomnieli o słomie wystającej z butów, która w tym wypadku, objawiła się w postaci: lenistwa, słabo napisanych treści i braku pozycjonowania.

Ostateczna rezygnacja

Jeżeli mam być szczery, to GK jako pierwszy zrezygnował z jakiegokolwiek zakupu, publikując na fanpage’u Syclik.pl post o zakończeniu współpracy ze wszystkimi partnerami (włącznie ze mną).

info gg

Jeżeli ktoś umie czytać ze zrozumieniem, to wyciągnie z tego tekstu prostą wiadomość: kończymy współprace ze wszystkimi – nawet z hostem na którym postawiona jest strona (Ingaming).

Zdecydowałem się nawet zamieścić komentarz pod postem, w celu wyjaśnienia tej sprawy. W zamian uzyskałem jedynie lakoniczną odpowiedź, która w żaden sposób nie prostowała wyżej opublikowanego komunikatu.

info gg

Sytuacja wyglądała więc następująco. Mimo iż domena nie została jeszcze opłacona, miałem: zabrane uprawnienia na własnym fanpage’u, ograniczone uprawnienia na własnej stronie oraz zakończoną współpracę z własną stroną. ? Do tego dochodziły niepokojące informacje, które mogły świadczyć o tym, że Syclik.pl robi za narzędzie do wykonania jakiegoś przekrętu (zawyżanie statystyk, kreowanie nieprawdziwego wizerunku, kończenie współprac ze strategicznymi partnerami itd.).

Co zrobilibyście na moim miejscu? Dalej wspieralibyście działania osób, które traktują was jak wycieraczkę do butów? Ja po namyśle stwierdziłem, że mam gdzieś taki interes i z niego rezygnuję. 

Nie było lepszego zamiennika

Okazjonalny brak treści na stronie, który GK wraz z PS próbowali zamienić w prace nad nową usługą, był efektem chwilowego wyłączenia strony. Wtedy jeszcze zależało mi na odzyskaniu fanpage’a. Gdybym z powrotem otrzymał uprawnienia administratora, to zwróciłbym dla GK wszystkie koszty wynikające z prowadzenia strony przez okres 1,5 miesiąca. Niestety do tego nie doszło, a nowa ekipa Syclik.pl, poradziła sobie z problemem braku fp w bardzo prosty sposób – zrobili nowy i ściągnęli na niego większość wcześniejszych partnerów. ?

syclik

Obrabianie tyłka za plecami

Jak mogliście już zauważyć, osoby które są w posiadaniu starego fanpage’a Syclik, próbują teraz promować nowy (a w zasadzie to stary) projekt o nazwie Info.GG. I super, nic mi do tego – powodzenia!

Gdy jednak już myślałem, że remis w postaci odzyskania strony i utraty fanpage’a, jest do zaakceptowania, GK i PS przeszli do działań partyzanckich. Zaczęli wysyłać wiadomości do partnerów Syclik.pl, w których namawiają drużyny i organizacje do bojkotu strony i publikowania ich oświadczeń. ?

Skomentuję to tak: gdyby GK i PS wykazali tyle samo aktywności w momencie, gdy kończyli współpracę ze wszystkimi partnerami, lub w chwili, gdy trzeba było napisać 3 kolejne newsy, to zapewne wredna nie musiałaby po nich sprzątać.

syclik

Z niecierpliwością czekam więc na zapowiedziane posty, które mają być udostępnione u Pana K i organizacji na S. Jak mniemam, mają one coś wyjaśnić, więc może w końcu dowiemy się, dlaczego GK i PS zawyżali oferowane zasięgi oraz dlaczego chcieli pozbyć się współprac z drużynami, które uważali za gorsze (bo nie robiły 50 tysięcy wyświetleń w miesiącu). ?

PS. Zbieżność: imion, nazwisk, nicków i nazw zamieszczonych w tym tekście, jest przypadkowa. 

RDV

Właściciel bloga Ingaming. Kiedyś orędownik esportu, dzisiaj fan gier single player oraz seriali i komiksów.