Jak nie pisać podań do organizacji e-sportowych – rekrutacja CS:GO – część 3

Trzecia i jak na razie ostatnia odsłona cyklu wpisów o rekrutacji w pewnej organizacji, nazwanej na potrzeby tych tekstów: Anigav Gaming. Jak się okazuje, rekrutacja do organizacji e-sportowych, nawet na poziomie amatorskim, może być bardzo męcząca. Czasami rekrutujący zapomina, że nie jest to psychiatryk, tylko jednak pierwszy etap selekcji zgłoszeń. Tekst należy traktować z przymrużeniem oka, ponieważ zawiera śladowe ilości sarkazmu oraz ironii. Jeżeli chcesz poznać ostatnie typy zgłoszeń, które dostały osoby zajmujące się rekrutacją w AG, to zapraszam do dalszej lektury.

 

Optymista 2: Kiedy mix CS:GO był zespołem

 

Koloryzowanie własnych CV jest normą nawet w realnym świecie, ale niektórzy podnieśli poprzeczkę jeszcze wyżej i potrafią próbować przepchnąć nawet najgorszy syf – bo przecież, nawet najmniejsze osiągnięcie, też musi coś znaczyć.

Witam

Tak jeszcze na szybko, skoro pamiętam o tym. Jeżeli piszecie maila, pod żadnym, ale to pod ŻADNYM pozorem nie zaczynajcie go od Witam. Napiszcie albo Droga Pani xxx, Albo Szanowny Panie yyy, ewentualnie Dzień dobry/Dobry wieczór (jest to kwestia dyskusyjna, no bo skąd akurat wiesz, że ktoś odbierze maila akurat w nocy, albo w dzień?). Witam może Ci powiedzieć osoba, do której domu przychodzisz w odwiedziny, a nie TY, który do niego próbujesz się dostać.

Z tego co widzę w ostatnim czasie utraciliście dywizję CS:GO.

Oho, trafił się bystrzak. Zobaczymy co będzie dalej! Idę po popcorn, bo czuję potencjał tego zgłoszenia.

Pisze do Was jako przedstawiciel drużyny FQ. Aby nakreślić trochę kształt naszej drużyny trochę nas przedstawię.

Trochę za dużo tego trochę, więc może trochę zbierz się i trochę napisz coś trochę sensownego, trochę ok? Przed wysłaniem zgłoszenia, przeczytajcie je kilka razy – tak w razie czego, żeby nie skończyć w jednym z wpisów na Ingaming.

Gramy wspólnie od dwóch miesięcy  co może nie jest wielkim wyczynem ale są rzeczy które nas wyróżniają. Przez te dwa miesiące wypracowaliśmy rzeczy których nie ma wiele drużyn jeżdżących nawet na LANy.

Ciekawe co to może być? Może własny sponsor, którego nie powinniście mieć po 2 tygodniach gry, albo koszulki, na które też was zapewne nie stać (tu proszę włączyć sobie jeden z filmików motywujących niejakiego Testovirona).

Mianowicie posiadamy regulamin i zasady współpracy do których wszyscy się stosujemy. Trenujemy 6 dni w tygodniu co najmniej po 1,5h wspólnie a do tego dochodzi trening indywidualny. Dbając o to aby każdy poczuł się potrzebny w teamie wprowadziliśmy podział obowiązków.

Zawsze myślałem, że to są takie podstawy, jeżeli chce się zostać mistrzem pokemon w jakąkolwiek grę e-sportową – no ale, może się myliłem. W sumie pełnoprawnym e-sportowcem nigdy nie byłem, więc mogę się nie znać na pewnych kwestiach, nie?

Niestety z początkiem tego tygodnia z powodów organizacyjnych oraz zdrowotnych opuścił nas jeden gracz ale na jego miejsce mamy zastępstwo dlatego mimo wszystko postanowiłem napisać.

Czyli to co zostało napisane wyżej, ma się praktycznie nijak do tego co zostało napisane w kolejnym zdaniu? Ekstra. Trochę tak, jakby ktoś napisał, że masło i margaryna to jest dokładnie to samo.

Jeśli chodzi o nasze rangi to nie są one super wysokie bo są to 4x LE oraz 1x LEM lecz każdy z nas miał w przeszłości Supreme i jest to kwestia czasu aż osiągniemy tę rangę po raz kolejny lecz śmiem twierdzić że grając samodzielnie nie pokazaliśmy całego swojego potencjału który zaczynamy uwalniać grając drużynowo.

Też chyba muszę zacząć sobie wpisywać rangi, które kiedyś miałem, bo przecież to jest odzwierciedlenie prawdziwego skilla, co nie? Przecież  to, że obecnie gramy zupełnie na innym poziomie o niczym nie świadczy. Ciekawi mnie jednak dlaczego twierdzą, że nie pokazali jeszcze swojego całkowitego potencjału drużynowego? Czyżby szykowała się jakaś ewolucja?

Świadczyć o tym może sparing który rozegraliśmy w ostatnim czasie i na team Globali grających razem 3 miesiące osiągnęliśmy rezultat zadowalający przegrywając w formule bo3 (16:6, 16:8 gdzie w kilku rundach przy większej dozie szczęścia moglibyśmy ugrać trochę wiecej).

Typowa reakcja osoby rekrutującej wygląda w tym momencie następująco: Ja pier%&*%* czy Ci ludzie nie wstydzą się pisać takich rzeczy? Nigdy, ale to przenigdy nawet nie próbujcie wpisywać wyników ze śmiesznych MMów. Liczą się turnieje online i offline – tylko tyle, nic więcej. Pisanie, że wygraliście na globale, jest tak tandetnym chwytem, że aż nie chce się dalej czytać takiego zgłoszenia. Równie dobrze, wcześniej wspominane globale, mogły mieć więcej szczęścia i rozjechałyby swoich przeciwników do 0. Gdzie tu logika?

Po tym trochę przydługim wprowadzeniu chciałbym zadać dwa pytania. Czy bylibyście zainteresowani współpracą z naszym teamem i jeśli tak to jakie warunki możecie nam zaproponować? 

Liczę na szybka odpowiedź na moje pytania.

Organizacja zdecydowała się zapytać wprost, co zawodnicy jej faktycznie oferują. Nie myślcie, że gaming, który pyta o takie rzeczy, zawsze składa się z głupich ludzi – najczęściej próbuje skłonić graczy do wysilenia się i przedstawienia faktycznej oferty.

Co my oferujemy Wam jest dość jasne według mnie czyli reprezentowanie Waszych barw oraz sponsorów w najbliższym czasie na turniejach online oraz w ligach i turniejach faceIT oraz ESL na których na początku chcielibyśmy się skupić. W momencie kiedy uznamy ze jesteśmy gotowi pod względem przede wszystkim zgrania i przygotowania do całej puli map a nie tylko do wybranych map wtedy właśnie mamy zamiar zacząć brać udział w turniejach off – line i myślę że realnie na sprawę patrząc i jeśli nie będziemy zmuszeni do zmian w rosterze jesteśmy w stanie osiągnąć taki poziom do czerwca bieżącego roku.

Fajnie, dużo ogólników, mało konkretów – czyli jak zawsze w przypadku polskich zespołów e-sportowych. Mit o dostawaniu wsparcia w zamian za reprezentowanie/reklamowanie organizacji, jest tak mocno zakorzeniony na tej scenie, że chyba pora się z nim rozprawić raz a dobrze. Niestety nie jest to główny temat tego wpisu. Jak myślicie, jakie warunki można zaproponować komuś, kto nie ma żadnej karty przetargowej w negocjacjach? Nic? Rekrutujący poszli o krok dalej i zapytali się samych graczy, czego oni by oczekiwali od organizacji. Odpowiedź chyba tak ich wryła w ziemię, że musieli wołać górników, żeby ich odkopali:

Co do wsparcia jakiego byśmy potrzebowali na ten moment to myślę że najpilniejszymi z naszych potrzeb są:

– Opłacenie serwera do rozgrywania sparingów który byśmy mogli również wykorzystać do treningów.

– Opłacenie subskrypcji na serwisie FaceIT

Cała resztę rzeczy które jako organizacja byście zorganizowali w ramach pomocy naszej drużynie potraktowali byśmy jako miły bonus.

To jest idealny przykład dotyczący tego, jak zespół, który w zasadzie nie ma żadnych osiągnięć, nie ma ustabilizowanego składu, nie posiada żadnych atutów ani wartości reklamowej, próbuje wyciągnąć od organizacji wsparcie, na jakie mogą sobie pozwolić tylko nieliczne zespoły w naszym kraju. Takie zgłoszenia nadal się trafiają, mimo, że: kolejne organizacje są zamykane, sponsorów na krajowym podwórku ubywa, a poziom w niektórych grach zaczyna gwałtownie spadać. Tego typu zespół, mógłby co najwyżej dostać TSa i jakiś serwer do rzucania flashy po mapie – nic więcej. Obawiam się jednak, że team ten znalazł jakiegoś frajera, który nie zna się na e-sporcie w naszym kraju i zwyczajnie wydał na nich kasę.

 

Galerianki

 

Są też takie drużyny, które próbują być zbytnio hop do przodu. Tutaj przykład:

jesteśmy klanem bez organizacji gramy ze soba juz 7 miesiecy i szukamy organizacj ktora spełni w 100 % nasze oczekiwania

jesteście w stanie coś nam zoferować?”

Ciężko jest na coś takiego zareagować, skoro najpierw poszedł tekst o 100% spełnieniu wymagań, a potem pytanie czy organizacja jest w stanie coś zaoferować. Gdzie tu logika? Poszło więc standardowe pytanie o wymagania no i się okazało, że rozmówca jest chyba pochodzenia żydowskiego, bo odpowiada pytaniem na pytanie:

jakimi funduszami / budzetem dysponujecie?

Jakie wymagania macie do treningów , turniejów offline , ile razy w ciągu 2 meisiecy chcielibyście żebyśmy was na lanach reprezentowali ?

Z tego co pamiętam, nikt na to zgłoszenie dalej nie odpisywał. W każdym razie, zwróciłbym uwagę na wspominanie o turniejach offline. Nikt przy zdrowych zmysłach, nie będzie wysyłał dywizji na drugi koniec Polski, bo musi zagrać czwarty lan w miesiącu. Tak to nie działa. Patrzy się na dojazd, koszty: przejazdu, zakwaterowania, przeżycia (coś jeść trzeba), zwrot w przypadku wygrania turnieju, reklamę jaką można uzyskać w ten sposób itd. Podejście zespołu, który chce w teorii jechać na jak największą ilość turniejów, jest tutaj zwyczajnie nieadekwatne do perspektywy jaką przyjmuje najczęściej organizacja.

 

Dobre perspektywy to podstawa

 

Czasami trafiają się także przypadki, gdzie gracze uważają się za lepszych, ale jak przychodzi co do czego, to poziom diametralnie spada. O to jeden z przykładów, w którym konwersacja zaczyna się od podesłania facebookowego fanpage’a drużyny.

tu takie jakby portfolio chociaz za duzo sie ostatnio na fanpage nie działo

To tak jakby jest to portfolio z projektami wykonanymi przez was, czy może bardziej CV, albo prezentacja? Skoro nic tam nie masz – to nie wysyłaj tego, bo to tylko śmieć, który bardziej zdenerwuje rekrutującego, niżeli pomoże Ci zyskać jego przychylność.

gralismy razem od marca zeszłego roku, do końca sierpnia (chłopaki zostali i znaleźli za mnie piątego) ja niestety musiałem na pewien czas zawiesić działalność (przeprowadzka, ogarnięcie roboty itd.)

Moda na sukces odcinek 4234267 …, a nie, to zgłoszenie do organizacji. Pisałem już to wiele razy, że osoby odbierającej zgłoszenie, nie obchodzi to, kogo wymieniliście, jakie macie problemy w życiu osobistym. Liczy się to, czy zespół przez was zgłoszony, spełnia określone wymagania, których rekrutujący muszą się trzymać.

Jesteśmy myslę dobrze prosperującą jak na ten moment drużyną oraz mamy duże ambicję związane z e-sportem

To takie małe przedstawienie ogółu drużyny

Ekstra! Kolejny zespół z ambicjami, który nigdy nie wyjdzie poza faktyczne wygranie Gfinity albo ligi facebookowej. No ale może chłopaki mają już na koncie jakieś większe osiągnięcia?

uczestniczyliśmy tylko w małych ligach typu crazywolf

z mniejszym lub większym skutkiem…

Czyli kolejny raz ogólniki, brak osiągnięć, ale nie przeszkadza to pisać o ukrytym potencjale i niespełnionych ambicjach. Po zapytaniu się o dokładne informacje na temat miejsc zajmowanych w tych turniejach, rekrutujący dostali chyba choroby popromiennej.

jak pisałem wyżej, graliśmy ze sobą od marca do końca stycznia, ten czas poświęciliśmy na poznanie się, „dotarcie” i wspólny trening. Pod koniec lipca wzięlismy udział chyba w przed ostatnim turnieju feca lecz przez wzgląd na moja przeprowadzkę itd nie mieliśmy zbytnich szans ugrać

Poprawiłem wam tutaj chyba z 10 literówek, bo nie dało się tego czytać na surowo. Wnioskując po tym co autor napisał, mam wrażenie, że ktoś próbuje tutaj na siłę się tłumaczyć dlaczego nie przedstawił nic ciekawego, co mogłoby zainteresować daną organizację. Jak piszesz sprawdzian w gimbazie, to też usprawiedliwiasz się przed nauczycielem, że nie nauczyłeś się materiału na czas? Czy może jednak przyjmujesz 1 i uczysz się na poprawę? Niestety, ale na gorzkie żale nie złapiecie żadnego gamingu – chyba, że chcecie dostać organizacje, która zaoferuje wam 10 000 zł miesięcznie, a następnie was wywali po miesiącu? Wtedy droga wolna.

 

Zapomniałem jaki to turniej

 

Jedno z głupszych zgłoszeń jakie zostało wysłane w trakcie tej rekrutacji. Najdziwniejsze jest to, że autor został ścięty jednym pytaniem, niczym brzoza w zamachu smoleńskim (słowo zamach występuje w celu uniknięcia cenzury z racji wykorzystania tego porównania).

Witam słyszałem ze szukacie 5 do dywizji Błękitu Thénarda.

gramy teraz w Rich Team

Nasze osiągnięcia to 1/64 FEC , 1/16 Gfinity , 1/16 Go4CSGO.

Początek niby zapowiada się dobrze. W końcu pierwszy raz od X czasu rekrutujący zobaczył światełko w tunelu w postaci konkretów. Tego nie da się spie….zniweczyć? Prawda?

Nasz skład wygląda tak : [5 random nicków].

Co chcielibyscie o nas wiecej wiedziec?

Dlaczego szukamy organizacji?

No nie wiem, może to jaką zupę lubicie sączyć przez słomkę, jak przypadkiem jeden z rekrutujących zdecyduje się spotkać ze swoim nemezis, które wysyła tego typu zgłoszenia? W pierwszej kolejności, zespół powinien podać wszystkie informacje, które jego zdaniem są w stanie zainteresować osobę, która pierwsza odbierze zgłoszenie. Jeżeli organizacja będzie miała pytania, to na 100% je zada, więc nie musicie przypominać rekrutującemu o jego obowiązkach.

Aha, jeżeli ktoś pyta o to, dlaczego szukacie organizacji, mimo że jesteście obecnie już w jednej, to odpowiedź w poniższej postaci, jest karygodna:

Bo Rich Team srednio chce sie rozwijac chodz dołączylismy tam nie dawno to srednio nam sie tam podoba.

Co nam to mówi o drużynie? Po pierwsze, gracze reprezentujący ten zespół są w stanie wynieść z organizacji, do której dołączają, wszystko, łącznie z: kasą, serwerami, stroną, fanpage’em, partnerami, sponsorami, krzesłami, krasnalami ogrodowymi, budżetem kraju i innymi tego typu rzeczami, do których będą mieli dostęp. Po drugie, team ten ma w poważaniu przywiązanie do pewnych wartości, które reprezentuje sobą dana organizacja – są zwykłymi najemnikami i pójdą wszędzie tam, gdzie dostaną obietnicę otrzymania większych pieniędzy (kappa).

No dobra. Teraz pora na tzw. łamacza, czyli pytanie, które zagina rozmówcę do tego stopnia, że zaczyna popełniać nawet najmniejsze błędy. Rekrutujący poprosił o dowody na to, że zespół faktycznie może się pochwalić wcześniej przedstawionymi osiągnięciami. Odpowiedź na nie, była interesująca:

nie wiem czy sa jeszcze dostepne ale zobaczę. A jesli nie bedzie to mozemy zaprezentowac nasza gre juz w sobote bo bierzemy udział w turnieju fleague.

stream tutaj : szitbox.tv/jakiśstream

to jak?

Najpierw chęć sprawdzenia czy mają dowody, następnie szybka zmiana tematu na występ w jakiejś lidze, a potem szybkie zapytanie, czy organizacja chce ich przyjąć. Coś tutaj nie działa i nie jest to raczej mózg rekrutującego. W tym momencie można się już domyślić, że autor zgłoszenia, zwyczajnie nie ma jak udowodnić osiągnięć zespołu. To jak? Lecimy dalej w kulki?

Zaraz sprawdzę , musze przypomiec sobie nazwę.

Nie mam pojecia jaka mielismy nazwe i nie wiemy jak sie nazywalismy tam . Wiemy jak to brzmi jakbysmy tego nie wygrywali lecz nie mam jak tego udowodnic a podstawianie czyjegos teamu mija sie z celem.

Jasne, bo przecież ciężko jest zapamiętać nazwę zespołu, w którym się grało. No chyba, że jest nim twoje imię i nazwisko zakodowane w systemie dwójkowym – wtedy bym zrozumiał chwilową amnezję. Skoro wiedzieliście jak to brzmi, to po co było to pisać? Po co było podawać osiągnięcia, których nie możecie potwierdzić?

Przepraszamy ale nie mamy.

Czyli nie chcecie z nami wspołpracowac?

Najpierw sami stwierdzili, że wygląda to na okłamywanie organizacji, a teraz jeszcze się pytają, czy gaming chce z nimi współpracować? Jak trafiasz na potencjalnego kanciarza, to grasz z nim w karty czy go omijasz i szukasz lepszego towarzystwa?

nikt tu was nie kłamal bo tak było ale jesli nie wierzycie no to nam przykro i tyle

Wierzyć to można w UFO, Boga, cuda i inne rzeczy niepotwierdzone w żaden sposób. E-sport jak już pisałem wiele razy, opiera się na biznesie i wiedzy dotyczącej potencjalnego ryzyka. Jeżeli lecisz w kulki z osiągnięciami (nawet niecelowo), to niestety, ale efekty są właśnie takie jak w tym przypadku. Organizacja traktuje Twój zespół, jako osoby próbujące ją oszukać. Oczywiście nie muszę mówić, że ostatnie słowo musiało należeć do autora zgłoszenia?

jak widac nigdy nie bd dobra organizacja bo nie potraficie komus zaufac.

A wlasnie ze bd’e bo potrafi chociaż na poziomie rekrutacji odrzucić zgłoszenia, które kompletnie nie nadają się do rozpatrywania. Jeżeli wysyłacie zgłoszenie, w którym przedstawiacie swoje osiągnięcia, to warto albo dołączyć do nich jakieś screeny/linki, stanowiące potwierdzenie waszych dobrych występów, albo jak ma to miejsce w przypadku profesjonalnych zespołów, całą dokumentację rozegranych dotychczas turniejów, która byłaby zamieszczona na kilku kartkach, wysłanej w zgłoszeniu prezentacji zespołu.

 

Koniec części trzeciej – miejmy nadzieję, że ostatniej.

 

PS. Żartowałem, pewnie w przyszłości, coś jeszcze się znajdzie. xD

PS2. Tych tekstów nie chce mi się nawet podsumowywać. Jedyne co napiszę na sam koniec, to zwrócenie uwagi na fakt, że większość z przysyłanych do organizacji zgłoszeń, było chyba pisane na kolanie w przeciągu 5 min. Zawierały tyle błędów: stylistycznych, interpunkcyjnych, ortograficznych, że rekrutujący pewnie zaczęli zastanawiać się w połowie przeglądania tego wszystkiego, co jest nie tak z naszym systemem edukacji.

 

Część 1

Część 2

 

nisu

RDV

Właściciel bloga Ingaming. Kiedyś orędownik esportu, dzisiaj fan gier single player oraz seriali i komiksów.