Brelok: „Jeśli komuś naprawdę zależy, to zostanie w teamie od początku do jego końca”

Ostatnio poznaliście nowego autora na blogu, który będzie co jakiś czas prezentował tutaj swoje artykuły dotyczące coachingu. Nie jest to jednak koniec zmian – wręcz przeciwnie. Za namową mojego dzisiejszego rozmówcy, z którym wywiad możecie przeczytać w dalszej części tego wpisu, postanowiliśmy rozpocząć nowy cykl. Będzie on dotyczył wywiadów z osobami, które prowadzą, bądź też zajmują się menedżerowaniem w organizacjach e-sportowych. Z racji, że posiadamy dość pokaźne grono partnerów, na początek postanowiliśmy, że to właśnie od nich zaczniemy nasze przepytywanie.

Pierwszy wywiad jest poświęcony organizacji noWay eSports. W rozmowie z Patrykiem „BreLoK[-.^]” Brelskim poruszyliśmy tematy dotyczące samej organizacji, jak i sposobów zarządzania nowo powstałym gamingiem. Nie przedłużając, zapraszam wszystkich do lektury.

 

nisu: Na początek, może przedstaw się wszystkim naszym czytelnikom i powiedz kilka słów o sobie.

Brelok: Witam, nazywam się Patryk Brelski, chociaż większość zna mnie z ksywki Brelok. Mam 19 lat i mieszkam w Brusach (województwo pomorskie). Jestem założycielem noWay eSports. W latach 2006 – 2015 grywałem w CSa oraz reprezentowałem kilka drużyn.

 

Opowiedz nam jak zaczęła się twoja przygoda z e-sportem?

Pamiętam jak przychodziłem do znajomych i grywaliśmy sobie w CSa, byłem wtedy bardzo młody. Raz postanowiłem że kupie sobie ten tytuł. Początkowo grałem jedynie na serwerach publicznych z modem paintball, jednak to było dla mnie za mało, więc znalazłem sobie własną drużynę. Rozgrywaliśmy zwykłe mecze jak i turnieje, a także ligi – oczywiście na modzie paintball.

 

Dlaczego w pewnym momencie, porzuciłeś karierę gracza? Co skłoniło ciebie do założenia noWay eSports? Dlaczego taka nazwa?

Nie miałem już tyle czasu na grę oraz znudziło mi się trochę granie w CSa. Próbowałem się od tego odciąć, jednak nie potrafiłem zostawić esportu. Wtedy napisał do mnie Florek, że ma jakąś tam drużynę, więc zaproponowałem mu współpracę i tak to się właściwie zaczęło. Problem rozwiązał się sam – mimo braku czasu na grę pozostałem w esporcie. Nazwę organizacji wymyślił Florek, spodobała mi się ona i postanowiliśmy, że tak nazwiemy naszą drużynę.

 

Z tego co wiem jesteś także grafikiem. Jest to bardziej twoje hobby czy też praca? Jak dużo masz zleceń?

Nie nazywam tego ani hobby ani pracą. Kiedyś może było to hobby lecz znudziło mi się siedzenie w photoshopie i obecnie wykonuje grafikę jedynie dla siebie. Kiedyś zleceń było dość sporo, głównie były to logotypy, avatary oraz grafika na stronę.

 

Jak osobiście oceniasz szanse na rozwój projektu noWay eSports?

Póki co ciężko mi to ocenić, jesteśmy po wakacjach więc najcięższy okres w roku mamy już za sobą. Teraz zbieramy zawodników i zabieramy się za treningi. Myślę że projekt może wypalić, potrzebne do tego są jedynie chęci.

 

Wspomniałeś przed chwilą o chęciach. Uważasz, że to one są najważniejsze na samym początku rozkręcania gamingu?

Tak. Jeśli nie ma chęci do gry, czy też do prowadzenia, to moim zdaniem, nie ma sensu ciągnąć teamu dalej. Zero organizacji równa się z tym, że team nie ma prawa istnieć.

 

Jak ma się u was sytuacja z pozyskiwaniem sponsorów i partnerów strategicznych? Udało wam się coś już znaleźć?

Jak najbardziej coś już znaleźliśmy. Na ten moment mamy podjętą współpracę z kilkoma gamingami. Posiadamy także dwóch sponsorów – sieć serwerów cs oraz stronę handlującą skinami. Im więcej osiągów będziemy mieli na arenie e-sportowej, tym więcej będziemy mieli współprac oraz sponsorów.

 

Zauważyłem, że obecnie posiadacie tylko jedną dywizję. Planujecie zainwestować w inne gry, czy będziecie trzymać się tylko jednego tytułu? Jakie macie w tej kwestii plany na przyszłość?

W najbliższym czasie zamierzam poszukać drużyny League of Legends, choć chętnie przyjąłbym inne drużyny. Na razie nie ma żadnych planów. Nie patrzę w przyszłość.

 

Jeżeli możesz nam to zdradzić, co dokładnie oferujecie swoim drużynom tzn. jakiego wsparcia np. przyszła ekipa LoLa, może od was oczekiwać?

Przede wszystkim drużyna taka, może się spodziewać dobrej atmosfery i pełnego kontaktu z nami. Jeżeli gracze będą odznaczać się zaangażowaniem i chęciami do gry i będą brali czynny udział w turniejach, to postaramy się załatwić takiej drużynie sponsora.

 

Powiedziałeś wcześniej, że nie masz żadnych planów i nie patrzysz w przyszłość. Nie uważasz, że planowanie w przypadku prowadzenia organizacji e-sportowej jest potrzebne? Czy może lepiej jest lecieć na przysłowiowym „spontanie”?

Staram się nie żyć przyszłością, ponieważ gdy tak robię, często nic mi nie wypala. W moim przypadku lepiej jest lecieć na spontanie – najlepsze pomysły zawsze przychodzą z czasem.

 

Przejdźmy może do waszych dywizji. Co możesz powiedzieć o graczach CS:GO, którzy reprezentują obecnie waszą organizację?

Cóż ja mogę o nich powiedzieć. Osobiście z nimi nie rozgrywam żadnych meczy, lecz z opowieści Florka wiem, że są systematyczni oraz aktywni. Widać to po tym, że często ich widzę na TSie jak i Steamie. Są też pełni ambicji i bardzo im zależy na dalszych losach teamu.

 

Stwierdziłeś, że w kwestii atmosfery w drużynie, opierasz się na słowach Florka. Zarządzając organizacją, lepiej jest twoim zdaniem – tak jak w tym przypadku, polegać na osobach trzecich, czy może doglądać wszystkiego samemu? Jakie jest twoje zdanie w tej sprawie?

Florka traktuję jak lidera gamingu. Każdy pełni tutaj swoje zadania, które były ustalone na samym początku, gdy tworzyliśmy organizację. On zajmuje się drużyną CS:GO i to on zarządza tym kto do niej przychodzi, a kto odchodzi. Oczywiście nie jest też tak, że ja się tym wszystkim nie interesuje. Doglądam wszystkiego na bieżąco i staram się być dobrze poinformowany o tym, co się dzieje w drużynie.

 

Rozumiem, przejdźmy do kolejnego pytania. Kwestią sporną zawsze są zmiany dokonywane w poszczególnych zespołach. Polska scena słynie ze stwierdzenia: „Dwa tygodnie gaming”. Myślisz, że szybkie zmiany w składach drużyn są potrzebne? Jak odnosisz się do samego przeprowadzania zmian? Uważasz, że organizacja powinna nadzorować zmiany, czy może lepiej pozostawić ten aspekt samym graczom?

Jeśli komuś naprawdę zależy, to zostanie w teamie od początku do jego końca. Jeżeli komuś zależy a drugiemu nie, to po prostu są przeprowadzane roszady w składzie. Zauważyłem, że im większa ranga tym większa szansa na pozyskanie gracza, któremu będzie zależało na losach teamu i zostanie w nim do końca. Szybkie zmiany drużyn, w mojej opinii są oczywiście niestosowne. W momencie, gdy co tydzień będzie nowy skład, to najzwyczajniej nie będzie zgrania. Mimo wszystko uważam, że zmianami powinien zajmować się tylko i wyłącznie ktoś kto to prowadzi.

 

Czy uważasz, że w Polsce są wystarczające warunki do stworzenia profesjonalnej organizacji e-sportowej?

Oczywiście, esport jest coraz bardziej popularny w Polsce, a co za tym idzie większa ilość dużych firm będzie zainteresowana sponsorowaniem organizacji – na pewno pomoże to w rozwoju poszczególnych drużyn. Ostatnio powstają także profile w szkołach o tematyce esportu. wszystko idzie w dobrym kierunku.

 

Miejmy nadzieję, że masz rację. Jak oceniasz wzajemne stosunki pomiędzy polskimi organizacjami? Zdarzyło Ci się podbierać komuś graczy lub może ktoś Tobie w przeszłości, wykręcił podobny numer?

Jeżeli chodzi o organizacje bardziej profesjonalne, to uważam że ich stosunki są dobre. Wiadomo, że podczas meczów nie raz pod wpływem emocji zawodnicy się wyzywali, jednak po meczu emocje zawsze opadały. Jeżeli chodzi o organizacje mniej profesjonalne, to sytuacja ma się zupełnie inaczej. W przeszłości grałem w paru drużynach i nie kończyło się tylko na zbluzganiu zawodnika. Po meczach zdarzało sie że jedna drużyna wchodziła na TS drugiej drużyny i działy się tam rzeczy nie do opisania. Były też sytuacje gdzie w grę wchodziło nawet hackowanie steamów oraz stron internetowych. Jeżeli chodzi o podbieranie gracz,y to zdarzały się takie sytuacje z jednej jak i z drugiej strony.

 

Tym o to sposobem doszliśmy do końca wywiadu. Chcesz kogoś pozdrowić?

Przede wszystkim pozdrawiam Patryka „Florka” Jasińskiego, całą moją drużynę oraz wszystkich dobrych graczy z którymi miałem okazję zagrać w przeszłości, a jest ich zbyt wielu by wymieniać z osobna.

 

Dziękuję mojemu rozmówcy za poświęcony czas i zapraszam wszystkich do zapoznania się ze stroną noWay eSports.

Kolejny wywiad powinien ukazać się w następnym tygodniu. Będzie on poświęcony pewnej organizacji, która chociaż na scenie zagranicznej jest już dość dobrze znana, to w Polsce dopiero zaczyna pracować na swoją markę. Trzymajcie się i do następnego.

 

 

RDV

Właściciel bloga Ingaming. Kiedyś orędownik esportu, dzisiaj fan gier single player oraz seriali i komiksów.